3.11.2013
5.10.2013
lubię fotografować 1
Patrzy
na niego, bo musi. Może nie musi. Tak jej się wydaje. On mówi z
przejęciem. Ręce ciągle w ruchu. Przygląda mu się i mruży oczy.
Gdzie posiała te okulary. Boże, starzeje się. Ale jakie to ma
znaczenie. Przecież słyszy... jeszcze słyszy całe szczęście. Ma
wrażenie, że obejmuje ją i zaczyna dusić. Dokładnie tak. Każde
jego słowo dusi ją bezsensem. Nagle jego usta zamieniają się w
dziób. No, kurcze. Teraz potrzebuje okulary. Zaczyna się robić
ciekawie. Wspaniale. Jego włosy stroszą się jak pióra. Piękne i
kolorowe. To trzeba mu przyznać. Piękny jest. Jego oczy jednak
nadal bez wyrazu, ptasie. Reflektują jego uczucia. Przestaje się
dziwić. Nagle on wskakuje na biurko i skrzeczy nieznośnie. Ma
nadzieję, że biedak jest lotnym stworzeniem. Otwiera okno. Rozwinął
skrzydła. Cisza. Zielone ściany zanurzyły ją w ciszy lasu. Jest
świetnie.
24.08.2013
blogowe wypociny 2
szczęście
– co ty wiesz o szczęściu. ono jest wtedy największe, gdy
przepełnia nas smutek. patrzę na nią ze zdziwieniem. nic nie trwa
wiecznie, myśl ta prześladuje mnie gdy widzę tęczę, dotykam
twojej dłoni, pomagam ci się umyć. przytulam się do ciebie, a ty
przenikasz między palcami jak powietrze. staram się gładzić ,
dotykać minuty pachnące jak bzy, jak jaśmin. a ich zapach zmienia
się , cięty kwiat w wazonie mdli swoim słodkim zapachem. szczęście
rozkłada się , rozpuszcza w powietrzu. jest jeszcze suszonym
kwiatem w książce , którą podarowałaś mi zeszłego lata.
18.07.2013
blogowe wypociny 1
choroba,
a może lato, a może siwy włos. a może niemiły sąsiad, albo szef
z napuchniętą od złości twarzą i oczkami , które nerwowo
szukają pieniążka. ziarnko do ziarnka...i choć tak tego chleba
starczy mu na całe życie, to biczuje i chce więcej, i więcej, i
więcej...do jasnej.... urlop się mi skończył. słuchaj, muszę
spojrzeć w kalendarz. czy ty jesteś pewny, że byliśmy tam dwa
tygodnie. że niby przespałam i nie zauważyłam. to dlaczego mnie
nie obudziłeś. miałeś spokój? fajnie się miałeś. zazdroszczę
ci twoich wakacji.
24.05.2013
z szuflady
nie
mam ulubionego koloru
ani
ulubionej piosenki
jem
co na talerzu
płaczę
gdy wypada
ktoś
mnie zostawia
czekam
ktoś
chwyta moja dłoń
po
co
zamiast
żyć
odliczam
godziny jak zegar
chodzę
gdy
ktoś mnie nakręci
12.05.2013
nędza
gdy widzimy już tylko to, co chcemy zobaczyć, osiągnęlismy duchową ślepotę
Marie von Ebner
gdy
widzimy mały fragment rzeczywistości, to czy możemy stwierdzić,
że ty jesteś dobry, a ja zła. czy on ma racje, a ona nie. aby
zrozumieć musisz wznieść się do góry. musisz zadać sobie trud i
spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. musisz mieć odwagę na
prawdę. czymkolwiek ona jest. może się okazać, że siedzisz w
kałuży, a nie na brzegu morza, albo że ta góra to but olbrzyma.
a
ten obraz to nie gra kolorów. może to krzyż, a może swastyka.
może to dobro, a może zło. aby się o tym przekonać musisz się
obudzić i otworzyć oczy. na świat, na człowieka.
katarzyna
5.04.2013
z szuflady
Moja
przyjaciółka ma zielone ramiona
Związana
bez ale, ze swoim tu i teraz
Milcząca,
cierpliwa, cierpiąca
Zawsze
z głową w chmurach
Wolna,
dobrowolnie oddana, niezwyciężona
Zalewa
ziemię zielenią
Zieleń
łamie tysiącem kolorów
Zaskakuje
niewinnością
Szokuje
przepychem
Moja
przyjaciółka budzi mnie wodospadem uczuć
A
potem kładzie pod kwitnącą jabłonią
10.03.2013
8.02.2013
Marzenia
Przytulam
mocno moje marzenia
Drżą
Ciepłe
nie potrafią złapać oddechu
Myśli
budzą je do życia
Są
coraz piękniejsze
Odważnie
zanurzam w nie moje ręce
Moje
ciało
Moje
serce
Jestem
tak mocno nimi wypełniona
Myślałam
że są bezpieczne
Subskrybuj:
Posty (Atom)