5.10.2013

lubię fotografować 1


Patrzy na niego, bo musi. Może nie musi. Tak jej się wydaje. On mówi z przejęciem. Ręce ciągle w ruchu. Przygląda mu się i mruży oczy. Gdzie posiała te okulary. Boże, starzeje się. Ale jakie to ma znaczenie. Przecież słyszy... jeszcze słyszy całe szczęście. Ma wrażenie, że obejmuje ją i zaczyna dusić. Dokładnie tak. Każde jego słowo dusi ją bezsensem. Nagle jego usta zamieniają się w dziób. No, kurcze. Teraz potrzebuje okulary. Zaczyna się robić ciekawie. Wspaniale. Jego włosy stroszą się jak pióra. Piękne i kolorowe. To trzeba mu przyznać. Piękny jest. Jego oczy jednak nadal bez wyrazu, ptasie. Reflektują jego uczucia. Przestaje się dziwić. Nagle on wskakuje na biurko i skrzeczy nieznośnie. Ma nadzieję, że biedak jest lotnym stworzeniem. Otwiera okno. Rozwinął skrzydła. Cisza. Zielone ściany zanurzyły ją w ciszy lasu. Jest świetnie.

24.08.2013

blogowe wypociny 2


szczęście – co ty wiesz o szczęściu. ono jest wtedy największe, gdy przepełnia nas smutek. patrzę na nią ze zdziwieniem. nic nie trwa wiecznie, myśl ta prześladuje mnie gdy widzę tęczę, dotykam twojej dłoni, pomagam ci się umyć. przytulam się do ciebie, a ty przenikasz między palcami jak powietrze. staram się gładzić , dotykać minuty pachnące jak bzy, jak jaśmin. a ich zapach zmienia się , cięty kwiat w wazonie mdli swoim słodkim zapachem. szczęście rozkłada się , rozpuszcza w powietrzu. jest jeszcze suszonym kwiatem w książce , którą podarowałaś mi zeszłego lata. 

 

18.07.2013

blogowe wypociny 1

 
choroba, a może lato, a może siwy włos. a może niemiły sąsiad, albo szef z napuchniętą od złości twarzą i oczkami , które nerwowo szukają pieniążka. ziarnko do ziarnka...i choć tak tego chleba starczy mu na całe życie, to biczuje i chce więcej, i więcej, i więcej...do jasnej.... urlop się mi skończył. słuchaj, muszę spojrzeć w kalendarz. czy ty jesteś pewny, że byliśmy tam dwa tygodnie. że niby przespałam i nie zauważyłam. to dlaczego mnie nie obudziłeś. miałeś spokój? fajnie się miałeś. zazdroszczę ci twoich wakacji.




24.05.2013

z szuflady


nie mam ulubionego koloru
ani ulubionej piosenki
jem co na talerzu
płaczę gdy wypada
ktoś mnie zostawia
czekam
ktoś chwyta moja dłoń
po co
zamiast żyć
odliczam godziny jak zegar
chodzę
gdy ktoś mnie nakręci

12.05.2013

nędza


gdy widzimy już tylko to, co chcemy zobaczyć, osiągnęlismy duchową ślepotę

Marie von Ebner

gdy widzimy mały fragment rzeczywistości, to czy możemy stwierdzić, że ty jesteś dobry, a ja zła. czy on ma racje, a ona nie. aby zrozumieć musisz wznieść się do góry. musisz zadać sobie trud i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. musisz mieć odwagę na prawdę. czymkolwiek ona jest. może się okazać, że siedzisz w kałuży, a nie na brzegu morza, albo że ta góra to but olbrzyma.
a ten obraz to nie gra kolorów. może to krzyż, a może swastyka. może to dobro, a może zło. aby się o tym przekonać musisz się obudzić i otworzyć oczy. na świat, na człowieka. 

katarzyna 

5.04.2013

z szuflady

Moja przyjaciółka ma zielone ramiona
Związana bez ale, ze swoim tu i teraz
Milcząca, cierpliwa, cierpiąca
Zawsze z głową w chmurach
Wolna, dobrowolnie oddana, niezwyciężona
Zalewa ziemię zielenią
Zieleń łamie tysiącem kolorów
Zaskakuje niewinnością
Szokuje przepychem
Moja przyjaciółka budzi mnie wodospadem uczuć
A potem kładzie pod kwitnącą jabłonią

8.02.2013

Marzenia

Przytulam mocno moje marzenia
Drżą
Ciepłe nie potrafią złapać oddechu
Myśli budzą je do życia
Są coraz piękniejsze
Odważnie zanurzam w nie moje ręce
Moje ciało
Moje serce
Jestem tak mocno nimi wypełniona

Myślałam że są bezpieczne