29.09.2012

wędrówka


góry spoglądają na mnie z lekkim zniecierpliwieniem. ścieżki zawijają się wokół moich stóp co powoduje , że wędrówka jest ciężka. stare korzenie podkładają się złośliwie, a drzewa szumią wyśmiewając kruchość wędrowca. początki są ciężkie. puls wrzeszczy, że nie chce już iść. pot niszczy fryzurę. mięśnie masochistycznie dokuczają właścicielowi, a mózg liczy na zdrowy rozsądek i zakończenie tej wyprawy. ale dusza brnie do przodu. z każdą godziną, z każdym dniem silniejsza. pod koniec wędrówki uskrzydlona widokami, spokojem , śpiewem ptaków. wzrok zanurzony w zieleni , błękicie wodospadów i pełen respektu dla nagich skal. wrócę tam i zanurzę się w wędrówce , która wyzwala człowiecze myśli. pomaga zapomnieć, a może pokazać to co istotne. kładę się na łące i patrzę w niebo. czas nie mija, głupota została w dolinie. jest tylko pięknie.